niedziela, 8 czerwca 2014

Pierdolę, nie robię!


Właśnie zjadłam 2 paski gorzkiej czekolady i jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! :D :D

2 komentarze:

  1. Hm, ja właśnie dlatego podchodzę z takim dystansem do mono-diet. Zbyt łatwo wtedy pęknąć :D Ja aktualnie "oczyszczam się" i odchudzam po prostu jedząc same rzeczy zaliczane przeze mnie do "prawdziwego jedzenia", nic nie smażę, nie używam prawie olejów i uważam na tłuszcze, staram się nie przeładowywać żołądka wielkimi porcjami. Wtedy dużo łatwiej nie zjeść tej czekolady. :) Ja nawet nie miałabym teraz ochoty jakby ktoś przede mną położył.

    OdpowiedzUsuń
  2. A właśnie że ja wcale a wcale nie czuję się "winna" po tej czekoladzie ;) Zresztą, nie chodziło mi o odchudzanie, raczej o drastyczną odmianę po ostatnim nierozgarniętym trybie życia i troszkę sprawdzenie siebie. Wyszło.. umiarkowanie. Ale teraz oczywiście tryb taki, o jakim piszesz - zdrowe i sensowne jedzenie. Niekoniecznie z czekoladą przed północą, ale i bez umartwiania się po niej ;) Wieczorem napiszę kilka wniosków z "oczyszczania" :)

    OdpowiedzUsuń