środa, 12 grudnia 2012

Wegańska wigilia w Krakowie - zapraszam!


Po długich i burzliwych obradach ekipy krakowskiej Vivy! .. udało się! :D Zaplanowaliśmy kolejne przedświąteczne spotkanie benefitowo-potluckowe na wtorek, 18 grudnia o 20:00. Przygotujemy kojarzące się z zimowymi świętami - oczywiście wegańskie - pyszności, takie jak pierogi z kapustą, barszcz, piernikowe ciacha i inne. Miejsce zbiórki to sympatyczne, stosunkowo nowe miejsce na wegetariańskiej mapie Krakowa, czyli ekologiczny bar Spółdzielnia na ul. Meiselsea 11. Na wejściu zrzucamy się po 10zł na bieżącą działalność Vivy! - przede wszystkim wsparcie ogólnopolskiej kampanii Antyfutro. Jest też druga opcja, dla tych, którzy zamiast płacić wolą podzielić się z innymi własnoręcznie przygotowaną wegańską potrawą - może to być blacha fajnego ciasta, micha sałatki czy sojowe po grecku. Kreatywność i zaangażowanie mile widziane! :)
Zapraszam wszystkich gorąco! Sama już się szalenie cieszę na ten wieczór :) Aha, tutaj można zobaczyć wydarzenie na fejsbuku i się dołączyć, jeśli kto chętny.

Przy okazji szybciutko wrzucam kilka ostatnich fotek zrobionych nowym aparatem. Stwierdziłam w związku z nimi dwie rzeczy:
1) wreszcie muszę przyznać rację wszystkim "jedzeniowym" blogerom, którzy narzekają na utrudnione pstrykanie zdjęć w zimowych miesiącach.. (do tej pory wydawało mi się to przesadzone - aż sama zaczęłam odczuwać ten problem ;) )
2) muszę się jeszcze duuużo nauczyć o obsłudze aparatu nie polegającej tylko na procedurze "włącz-pstryknij"

Za jakość zdjęć przepraszam, serdecznie za nią żałuję..

Mój bardzo niestandardowy, mocno recyklingowy kalendarz adwentowy :D Nie sprzedają takich z gorzką czekoladą, więc musiałam wziąć sprawy w swoje ręce!

Wciąż trzymam się dzielnie i wyjadam tylko słodycze, które mi się danego dnia należą ;)

Absolutny standard, chyba niemogący się znudzić - shake banan + inne owoce + sałata (doskonały do pracy na pracą - inżynierską)

Gęęęęsta grochówa - odkryłam swoją miłość do zup i, o dziwo!, całkiem przyzwoitą umiejętność ich gotowania :)

Kolejna ciekawostka - pełnoziarniste spagetti w sosie "serowym" (tofu zmiksowane z odrobiną wody, płatkami drożdżowymi, tahini i mnóstwem przypraw) - pycha!




Przepisów nie podaję, bo dania nie są wymyślne, robione z głowy (czyli z niczego :), na oko i według własnego widzimisię. Ale może ktoś się zainspiruje.

Pozdrawiam i ciepłego wieczoru życzę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz