piątek, 26 października 2012
Pokaz filmu w Krakowie
Po wakacjach Viva! Kraków wraca do pracy :) I wraz z nią (czyli z nami) wracają comiesięczne darmowe pokazy filmów, zawsze w ostatnią niedzielę miesiąca, zawsze w przesympatycznej kawiarni Sweet Surrender. Miejsce jest prowadzone przez Brytyjczyków, wegan. Niestety, menu wegańskie nie jest, ale zawsze coś nieokrutnego się znajdzie, można tez napić się świetnej (ponoć, bo ja kawoszem nie jestem) kawy. Jeśli chodzi o filmy to wybieramy tytuły pro-wegańskie, pro-zdrowotne, pro-ekologiczne.. Jednym słowem - zaangażowane i w zgodzie z naszymi przekonaniami :) Zawsze też staramy się przygotować wybór wegańskich smakołyków (a jest wśród nas para, która przygotowuje FANTASTYCZNE ciasta - np. kremówki czy tofurniki na tysiąc sposobów!), z których dochód ("co łaska") przeznaczamy na bieżące potrzeby Vivy!, a czasem na Przystań Ocalenie czy konkretne potrzebujące pomocy zwierzęta.
W najbliższą niedzielę, o 18:00 zapraszamy na projekcję wykładu doktora Michaela Gregera, specjalisty od zdrowego odżywiania. Tutaj wydarzenie na fejsbuku (osobiście nie używam tego pożeracza czasu, ale mniemam, że większość osób, które nie daj boże tu trafią zna go całkiem nieźle ;). Po pokazie przewidziana jest dyskusja. Zapraszam ciepło, oczywiście nie tylko weg(etari)an, ale wszystkich choć troszkę zainteresowanych tematem i chcących miło spędzić niedzielne popołudnie!
Noo.. A dlaczego wciąż nie zamieszczam żadnych przepisów? Otóż zupełnie nie potrafię się dogadać z moim aparatem :/ A że moje kulinarne popisy nie są szczególnie odkrywcze to planowałam zamieszczać głównie zdjęcia z krótkim opisem, co i jak. Stąd wydaje mi się, że pisanie czegoś bez opatrzenia tego fotografią mija się z celem. Pochwalę się tylko, że ostatnio popełniłam świetną pastę "jajeczną" (z czarną solą, która dopełnia całości, nadając smak a'la jajko), sałatkę ziemniaczaną czy dahl z soczewicy - różne wariacje tych przepisów można znaleźć na innych blogach :) Za to nowy aparat mam już "zamówiony" u rodziców w ramach prezentu urodzinowego, więc i do tego dojdę :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie jestem weganką, ani nawet wegetarianką, niemniej jednocześnie uwielbiam wegańskie przysmaki :) To zupełnie inny wymiar smaku. Szkoda, że nie mieszkam bliżej Krakowa, albo chociaż w Polsce.
OdpowiedzUsuńWitaj, miło mi zaprosić Cię do zabawy:
OdpowiedzUsuńhttp://vegarnkowo.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
Pozdrawiam.