Klucz do sukcesu to uprażyć wszystkie orzeszki. Reszta to łatwizna! Pomogła mi moja imienniczka Kasia ;) Z 200g orzechów wychodzi taki oto niewielki słoiczek po musztardzie. Pachnie i smakuje przecudnie! Jest nieco rzadszy niż ten kupny (lepiej się rozsmarowuje), no i skład to 100% orzechów.
Tego orzeszka nie miałam serca (nomen omen) zmiksować :)
I druga pomocniczka - na moich kolanach panna Abba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz